Od kilkunastu lat pracuję w Bydgoszczy jako elektryk. Wcześniej mieszkałem w małej miejscowości i irytowały mnie ciągłe dojazdy po kilkanaście, a czasem nawet kilkadziesiąt kilometrów. Teraz mam mniejszy obszar pracy.
Świadczę usługi elektryczne
Zmiana warunków pracy na mniejszy obszar, po przeprowadzce do miasta, była dobrą decyzją. Często odmawiam klientom, którzy najchętniej wezwaliby mnie na drugi koniec miasta do zmiany przysłowiowej żarówki. Miewam przez to mniej pracy, ale oszczędzam czas na dojazdach i irytowaniu się na komunikację miejską albo korki. Zwykle jednak pracy mi nie brakuje, bo usługi elektryczne w Bydgoszczy, w „moim” rejonie, są zawsze potrzebne. Często pracuję w starych budynkach, gdzie trzeba wymieniać całą instalację albo poszukać usterki. Zdarzają mi się jednak zlecenia w zupełnie nowych mieszkaniach, gdzie właściciele nie są zadowoleni z całej instalacji elektrycznej i chcą ją poprowadzić inaczej. To sporo pracy, ale dobrze płatnej, więc nie narzekam na kurz, pył i kucie ścian. Wolę to, niż prace z robieniem instalacji w ogrodach czy prowadzenie kabli do szop i altanek. Przynajmniej pracuję we wnętrzach budynków, zamiast na zewnątrz przy naprawdę różnej pogodzie jak kiedyś. Trochę ogłaszam się na różnych portalach ogłoszeniowych i bydgoskich forach internetowych, ale zwykle nowi klienci trafiają do mnie z polecenia poprzednich. Mam telefony o różnych porach dnia i nocy i już się przyzwyczaiłem, że nie da się tego zmienić, mogę tylko się przyzwyczaić i tłumaczyć, że w weekendy i wieczorami pracuję tylko w wyjątkowych sytuacjach albo za wyższą stawkę.
Pomimo że nie wszyscy są zadowoleni, że ja też mam swoje wymagania, to jednak z czasem ludzie potrafią to zaakceptować. A ja teraz mogę pracować spokojniej, mam też więcej czasu dla siebie i swojej rodziny.